Podróżnik: Świadomość czyli kim jestem naprawdę Świadomość czyli kim jestem naprawdę Jeśli już zlokalizujemy siebie i potrafimy rozgraniczyć osobę i siebie, pojawia się pytanie po co tu jestem. Każdy z nas jest tu po to żeby poprzez doświadczenia w kolejnych wcieleniach przejść ewolucję od całkowitej nieświadomości do świadomego istnienia. Na początku przez wiele wcieleń żyjemy jedynie w osobowości. Nieświadomi tego kim naprawdę jesteśmy. Ta nasza ewolucja przebiega w dwóch etapach. Pierwszy w kompletnej niewiedzy, drugi gdy zaczynamy się budzić. W obu cyklach droga wiedzie poprzez podnoszenie się naszych wibracji aż do momentu w którym jesteśmy gotowi przejść do następnego. W pierwszym cyklu, gdy żyjemy całkowicie w materii, przeżywamy tą rzeczywistość poprzez emocje , własne oceny sytuacji i ludzi , odczuwamy zaistniałe sytuacje przez pryzmat uczuć jakie w nas wywołują i reagujemy na nie jedynie emocjonalnie. Postrzegamy ten świat takim jakim go widzimy i odczuwamy z pozycji emocji jakie w nas budzi lub w jaki sposób się nam go pokazuje żeby te emocje celowo ukierunkować. Widzimy głód , wojny , manipulacje , niesprawiedliwość i ucisk i wszystko buntuje się w nas, że tak nie powinno być i czasem budzi to w nas chęć odwetu , ukarania innych , oddania sprawiedliwości tym którym według nas to się należy. A jeśli wam powiem że tu nikomu nie dzieje się nic złego i że każdy z nas już był na swojej drodze przez ten świat i matką Teresą i Hitlerem i tym głodującym dzieckiem w Afryce. Trzeba zadać sobie pytanie dlaczego tego doświadczamy i skąd tyle tych sprzecznych emocji z którymi się borykamy. Odpowiedź jest prosta. Ten system zwany wszechświatem ma właśnie taką specyfikę . schodzimy tu, choć może to złe słowo , żeby tego wszystkiego doświadczyć. To o czym tu napiszę jest oparte na moich osobistych doświadczeniach i wglądach w to kim jestem. To obraz tego systemu widziany z poza niego z miejsca w którym naprawdę się znajdujemy i skąd doświadczamy jego zawartości. Kiedy pierwszy raz doświadczyłam tego kim jestem w swojej , to zmieniło całe moje postrzeganie. Przede wszystkim brak emocji właściwych tutejszemu systemowi, bo tu trzeba wyjaśnić podstawową kwestię. Świadomość doświadcza poszczególnych systemów, bo ten nie jest jedynym, za pomocą osobowości którą w dany system wchodzi. Sama świadomość pozostaje na zewnątrz. Osobowość to jakby taka postać w grze zwanej w tym przypadku wszechświatem, dzięki której świadomość doświadcza wszystkiego co ta gra oferuje. Ale wróćmy do świadomości. To co odczuwa, to takie głębokie zrozumienie i współodczuwanie wszystkiego . Te odczucia są tak potężne, że trzeba być nimi żeby odczuć ich głębię. Nie mają one nic wspólnego z tutejszymi emocjami. Świadomość postrzega poprzez odczucia. Współodczuwanie to absolutne zrozumienie innej świadomości bez żadnej oceny, z szacunkiem , czasem brakuje słów żeby to nazwać, dla wolności doświadczania, wolnej woli samostanowienia Wyobraźcie sobie wszechświat jako kulę my jako świadomość znajdujemy się na zewnątrz tej kuli W środku kuli jest zawarty cały system którego doświadczamy za pomocą osobowości, która poprzez czas, który pozwala na ewolucję tego systemu, poznaje go i uczestniczy w jego rozwoju przez niezliczoną ilość wcieleń. To fantastyczny interaktywny system, który tworzą osobowości poprzez własne emocje , czyny , wierzenia, przekonania, stopniowo przerabiając poszczególne zadania aż do uwolnienia od wszystkiego co tutejsze A co jest tutejsze? Wszystko co należy do systemu i w jego ramach zostało wytworzone. Miłość, nienawiść, dualizm dobra i zła , gniew, wiara, współczucie , prawo, wszelkie podziały , nawet tzw. astral jest częścią doświadczania tego systemu , zawiera się w nim Żeby to zrozumieć trzeba zobaczyć to z zewnątrz, patrząc „ oczami” świadomości bez utożsamiania się z osobowością i ciałem bo to tylko używając dalej tej analogii nasze postacie w grze zwanej wszechświatem. Jeśli odłożymy na bok wszystko czym wydaje nam się że tutaj jesteśmy, wszystkie nasze przekonania i wierzenia, wszystko czego nas tu nauczono zobaczymy jasno, że dalej jesteśmy z tą różnicą, że będziemy wolni a to jedno z najbardziej podstawowych odczuć świadomości w swojej esencji. Wolność od materii i tutejszych emocji daje nieskończoną radość istnienia nawet tutaj. Jak to zrozumieć? Bardzo prosto i trudno zarazem. Przede wszystkim trzeba sobie uzmysłowić że nie ma prawdy absolutnej . to co Afrykańczyka będzie zimnem dla Eskimosa może być ciepłem, Europejczyk potępi tryb życia kanibali z dżungli. Ocena też jest tutejszym doświadczeniem. Każdy z nas jest sumą swoich doświadczeń, przeżyć , wierzeń , postrzegania swojej rzeczywistości , tego co mu wpojono i każdy w punkcie w którym się znajduje ma swoją prawdę, która na ten moment jest jego prawdą . Za chwilę może ona być inna, bo zmienią się uwarunkowania, ale również będzie prawdą w tym następnym momencie. Zakończenie doświadczenia oceny to jeden z pierwszych kroków do samoświadomości i wolności. Drugim trudniejszym jest akceptacja wolności doświadczenia innych świadomości. Będąc w osobowości widzimy wszelką niesprawiedliwość i to budzi w nas niezgodę i często agresję ale to reakcja mózgu i osobowości uwarunkowanych tutejszymi normami i zasadami. Cała trudność polega na tym żeby zobaczyć, a raczej znaleźć ten „ przełącznik” który pozwoli wyjść z osobowości i popatrzeć z punktu widzenia świadomości na to co tutaj się dzieje. Pierwsze moje odczucie które miałam będąc sobą, to odczucie bycia tym wszechświatem, to tak jakby on zawierał się we mnie. Po raz pierwszy popatrzyłam na niego z zewnątrz będąc jednocześnie jego strukturą. On był mną, jakąś częścią mnie w środku. Widziałam z jaką niezwykłą ergonomią go doświadczam jednocześnie wielowymiarowo i w każdym wymiarze liniowo poprzez kolejne wcielenia. Odczuwałam jak z czasem odpadają doświadczenia pojedynczych emocji bo stały się pełnią i nie było potrzeby więcej do nich wracać , jak inne rozkwitają żeby poznać je z każdej strony w każdej sytuacji żeby również osiągnęły swoją pełnię i zrobiły miejsce dla następnych. Każda emocja jest na swój sposób piękna. Ostatnio widziałam wybuch gniewu pewnego człowieka. Ta emocja była tak silna, tak skoncentrowana, tak mocno z niego wypływała, że było to niemalże doskonałe jej przeżycie i myślę że to wcielenie przeznaczył na jej poznanie i odczucie do uzyskania jej pełni, tak żeby mógł pójść w następne miejsce. Akceptacja wolności doświadczania innych świadomości . Tego nie da się tego zrobić z wnętrza systemu. Z zewnątrz jest ona naturalną cechą naszej natury. Każdy ma prawo do wolności doświadczania tego systemu zgodnie ze swoją wolną wolą. Po to ten system współtworzymy. Wszyscy bardziej lub mniej świadomie. Wolność istnienia to kolejna trudna kwestia. Zostaliśmy wychowani w myśl zasad , praw, chęci posiadania, przywiązania do materii ,braku zaufania do siebie. Myślimy że musimy mieć , posiadać , stosować jakieś metody , że fizyka kwantowa wyjaśni nam wszystko i wszystko umożliwi. Ale to wszystko jest tutejsze , pochodzi z wnętrza systemu i nigdy nie da nam oglądu jaki daje perspektywa i popatrzenie z zewnątrz. Podobnie jak obe, czy świadome śnienie to eksploracja systemu i jego warstw od środka i kończy się w jego granicach. Pragniemy wiedzieć i rozumieć, ale żeby to osiągnąć musimy przestać być człowiekiem i zatrzymywać swoja uwagę w mózgu , ciele i osobowości, bo to jedynie są narzędzia świadomości do poruszania się w tej rzeczywistości, nic ponad to . Powiem więcej, w tym nie ma żadnego mistycyzmu, to też tutejsza emocja, taki wytwór osobowości, żeby nadać sobie jakąś ważność. Jeśli będziemy samoświadomi tutaj to nic nas już nie dotknie , nie będzie już lęków i cierpienia tylko świadoma kreacja własnej rzeczywistości. Jedynie zabawa w tą grę, bo tak to właśnie powinno wyglądać . Sami stworzyliśmy to ciało i tą rzeczywistość wiec trzeba nauczyć się z tego mądrze korzystać{NO_SIGN}